Żołnierz jest zawsze zdrów, Do wszystkiego gotów, - I kurz, jak z kobierców, Znów wybijamy z dróg. Nie można zatrzymać się Albo zmienić nogi, - Lśnią ogorzałe twarze, Błyszczą się też buty! Po równinie bezwodnej Krok za krokiem naprzód Żołnierze Grupy "Środek" Po Ukrainie idą. Kolejno odlicz!.. - brzmi jak wyrok. Raz... dwa!.. Raz!.. Do Edenu! Marsz! Wykrok! Raz... dwa!.. A ten, który "dwa", - on bohater też, - On w ślad za tobą do Edenu wejdzie. Raz... dwa!.. Raz... dwa!.. Raz... dwa!.. Przed nami wszystko kwitnie, Z tyłu - spalone wsi. Nie trzeba myśleć - z nami ten, Kto w zamian nas myśli. Nie smutniejemy - ja i ty. Wrócimy do domów, - Blondyny - nasze kobiety Nagrodą nam będą. To - w przyszłości, lecz co dzień Krok za krokiem naprzód Żołnierze Grupy "Środek" Po Ukrainie idą. Kolejno odlicz!.. - brzmi jak wyrok. Raz... dwa!.. Raz!.. Do Edenu! Marsz! Wykrok! Raz... dwa!.. A ten, który "dwa", - on bohater też, - On w ślad za tobą do Edenu wejdzie. Raz... dwa!.. Raz... dwa!.. Raz... dwa!..
       
© Aleksandr Biessmiertnych. Tłumaczenie, 2009