Mógłby teść wraz z teściową mi sprzyjać... Cóż, gdy dawno opuścił ten świat... No a Paryż? On wciąż wie, że żyje, Podziwiany, kochany od lat! I mieć będzie się dobrze, jeśli tylko czyjś żart Tajemnicy okropnej nie wywróży mu z kart... Póki co jednak Paryż, czarę pijąc do dna, Jak się dobrze miał kiedyś, tak i teraz się ma.
© Marlena Zimna. Tłumaczenie, 1994