Otacza mnie lodowa, biała przestrzeń. Czy opaść na dno, czy też przebić lód? Wypłynąć pewnie lepiej na powierzchnię, Na wizę czekać, jak na jakiś cud. Lód mnie przydusił, lód zawładnął światem, Oddycham z trudem, tracę resztkę sil. Wrócę do ciebie, niczym z rejsu statek, Nic nie zapomnę z najwspanialszych chwil. Nie mam pół wieku, więc nie jestem stary. Żyję, bo Pan Bóg chroni mnie i Ty. Mam co zaśpiewać, gdy przed Bogiem stanę, Mam co powiedzieć, by przebaczył mi.
© Marlena Zimna. Tłumaczenie, 1994