Żyłem jak wszyscy z podwórzowych band - Piłem, śpiewałem nocą z chłopakami, Sierożka Fomin podpadł wszystkim nam, Bo zawsze, łobuz, był skoncentrowany! Siedzimy raz z Sierożka za pan brat (U niego, gada, żeśmy się zbierali) I raptem nam Mołotow w słowa wpadł: Na wojnę każe iść towarzysz Stalin. W wojenkomacie rzekli mi: „Oto twa broń! Spotka cię wróg - pamiętaj: ma być po nim!" I ja na front! A Fomin - Boże broń! Bo ojca miał, co umiał go wybronić! Za ciebie, kraju mój, przelewam krew, I wciąż się serce, kraju mój, oburza, Bo za Fomina walczę sobie wbrew - A on tam żre! Wąs gryzie! Oko zmrużą!         ...Zdarzyło się, że z serca kamień spadł - Nadszedł kres wojny. Zbrakło niejednego... Widzę Fomina - jak za dawnych lat, A on - Bohater Związku Radzieckiego!
© Krzysztof Sieniawski. Tłumaczenie, 1983