Spiesz się ty - chudy gryf nad krainą krąży Las - ten klasztor twój - po wiośnie się czyści Słyszysz? - jak ta ziemia pod nogami wciąż drży? Widzisz jak szczelnie mgła nad polami wciąż mży? To się rosy tak pieklą od nienawiści Nienawiść - smuci zwierzęta i jątrzy Nienawiść - nas też kotłuje i mdli Nienawiść - potem przez skórę się sączy I głowy nasze pali Popatrz jak za te rude kleksy na rzece Zło swój w kraju tryb wprowadza i się mści Mieczy rękojeść marznie nawet w ręce Desperacja walczy niczym ptak w swej męce I wypełnia się serce od nienawiści Nienawiść - zmienia charaktery młodym Nienawiść - prosi się z brzegów o łów Nienawiść - nie chce napić się wody Lecz czarnej chce krwi wrogów Tak nas nienawiść już zniewoliła teraz Lecz z niewoli tej nie prowadzą złości Nie ślepa i nie czarna jest nienawiść w nas Wiatr nam ususzy łzy w oczach na czas Sprawiedliwej i istnej nienawiści Nienawiść - pij! Jest zbyt pełna czasza Nienawiść - wyjść chce ku wolności Lecz ta szlachetna nienawiść nasza Żyje obok miłości
© Waldemar Bajak. Tłumaczenie, 2009