Na wspólnych mogiłach ni krzyży ni słów I wdowy przy nich nie szlochają Na groby przynoszą bukiety kwiatów I wieczny ogień zapalają Tu przedtem aż dęba ziemia stawała A dziś granitowe są płyty Cywilnego losu tu nie poznała Los jeden ze wszystkich jest szyty A w wiecznym ogniu widać czołg pełen strat Rosyjskie budynki dymiące Płonący Smoleńsk i płonący Reichstag I serce żołnierza płonące Na braterskich grobach brak płaczących wdów Tu chodzi część ludzi mocniejsza Nie stawia się krzyży lecz druhu mi mów Czy ziemia od tego jest lżejsza?
© Waldemar Bajak. Tłumaczenie, 2009