Pierwsza rozprawa - to jak łomem w łeb. Dali mi rok, a mogli i cztery. Chłopaki! List do mnie napiszcie, Jak płyną sprawy w waszym wolnym świecie? Co tam pijecie? Tutaj nic do picia. Tutaj śnieg tylko, ciągle biel pod słońcem! Chłopaki! Piszcie mi o wszystkim, Bo tutaj nic już się nie dzieje. Tak bardzo, bardzo was mi brak, Chcę ujrzeć miłe pyski wasze. Co u Tamarki? Z kim ona jest teraz? Jest sama? Niech więc też napisze. Sąd jest okrutny. Sąd to sąd. List niech mi będzie nicią ocalenia. Może mi nawet nie dadzą listu. Ale to nic, chłopaki. Piszcie!
© ?. Tłumaczenie, 1992