Hej narodzie, bliżej stań, Pilnie słuchać pieśni mej! Wnet usłyszysz, co za drań Car - batiuszka Jewstigniej! Zważcie tylko na tę scenę: (Tu się nie ma z czego śmiać) Car swą córę, Agrafienę, Chce czym prędzej za mąż dać! Nie wychodzi tak ni siak... Kandydatów ciągle brak! Pędzi lasem carska bryka, Car wypuszcza z fajki dym... Wtem usłyszał gwizd słowika, Co zbójował w lesie tym! Ciągle o tym tylko gada I do czynu car się rwie. Sam do gęby palce wkłada Po zbójecku gwizdać chce! Czyż nam mało bożych kar? Toć zbójować pójdzie car!                                                                                                        
© Wacław Kaleta. Tłumaczenie, 1989