W kniejach wszystkie ścieżki znamy, Jary, bagna, lisie jamy. W mokrych dziuplach leża mamy... Wnet tu z nudów wyzdychamy! W rzęsie śpimy i w sitowiu, Z bezczynności wnet zwariujem! Chodźcież, wyjdziem wraz na nowiu, I dalejże pozbytkujem! My sieroty bite, złe, Bez zajęcia smutno, źle... Myć się w mule każdy chce, I chichotać w zimnej mgle! W kniejach wszystkie ścieżki znamy... Łupnia czasem komuś damy! Dzielnych zuchów gdy schwytamy, Zamęczymy łaskotkami! Wnet zmącimy wodę w rzece, Nałamiemy drzew i kości! Będziem czynić hece hece, W naszej biesiej wesołości! Wodnik, bies czy może zwierz? Wiedźma, smętek, licho też? „Jezdni może? Gdzież by, gdzież? My - biedota, sam pan wiesz..."                                                
© Wacław Kaleta. Tłumaczenie, 1989