Narzeczona po mnie załka nieprzytomnie, Wyrównają chłopcy za mnie każdy dług. I wyśpiewa pieśni inny ktoś tam za mnie, I niejeden za mnie łyknie wódki wróg. Książki już nie dadzą, z nią na wolności bliżej, A bez strun gitara w depozycie schnie... I nie wolno wyżej, i nie wolno niżej - Słońca też nie wolno i księżyca nie. Mówić o wolności nie mam tutaj prawa. Mogę od tej ściany aż do drzwi... I nie wolno w lewo, i nie wolno w prawo... Wolno tylko ot, nieba mi kęs, wolno tylko sny. Sny, że kiedyś wyjdę, że ktoś zamki zdejmie, I gitarę zwrócą... Cóż za sny! Któż tam mnie przywita, któż tam mnie obejmie? Jakie pieśni będą śpiewać mi?
© Wacław Kaleta. Tłumaczenie, 1989
© Andrzej Krawczyk. Wykonanie, 2014