Wowa się przestraszył i gromko zakrzyknął: „Oj”, A potem napadł na karalucha. Odkręcił kran z gorącą wodą i gumowy wąż Skierował prosto na świntucha.                                                         Tata z mamą wstali. Wowa płakał, trochę zbladł, Rodzice dylemat rozwiązali: Za karę Wowie kazali w kącie kuchni stać, Ninie dwa pyszne ciasteczka dali.              
© Henryk Rejmer. Tłumaczenie, 2016