Jeśli ktoś - nie wiadomo kto czy on wróg, czy on brat, czy swat? Nie wyczujesz od razu, w mig, czy on dobry czy zły... Zaryzykuj i w góry weź. Nie zostawiaj samego, lecz jedną liną się z takim zwiąż, wtedy pojmiesz w czym rzecz. Jeśli chłopak od razu zmiękł, zaraz w krzyk, zaraz wracać chce... Ledwo poczuł pod stopą lód, potknął się i chce w dół... Wtedy wiesz, że to obcy ktoś, nie zatrzymuj, lecz przepędź go. Nie dla takich jest grani szczyt, nie pamięta ich nikt. Gdy nie skomlał, nie skarżył się, choć pochmurny i zły, lecz szedł i gdy nawet odpadłeś ty, to on drżał, ale trwał... Jeśli z Tobą jak w dym, tak gnał, a na grani się śmiał... wiesz, że możesz zaufać mu, tak jak sobie byś mógł.
© Paweł Orkisz. Tłumaczenie, 2005
© Paweł Orkisz. Wykonanie, 2005
© Jerzy & Bartłomiej Hołownia. Wykonanie, 2012
© Tomasz Oleszek. Wykonanie, 2016
© Alex Tura. Wykonanie, 2016
© ?. Wykonanie, 2020