Nie szkodzi, że po wódzie ciężka głowa Nie szkodzi, że od dymu w płucach rzęch Nie szkodzi, że przed ludźmi się nie schowasz Życiem się ciesz - dopóki jeszcze jest Nieważne, że po nocach usnąć trudno Nieważne - wyje gdzieś skopany pies Nieważne - gorycz w ustach masz paskudną Życiem się ciesz - dopóki jeszcze jest
       
Gwiżdż na to, że cię wszyscy opuścili Gwiżdż na to, że cię czeka krwawy chrzest Gwiżdż zwłaszcza, że ci zęby dwa wybili Życiem się ciesz - dopóki jeszcze jest Co z tego, że nic nie masz, choć się starasz Co z tego, że o pewnych sprawach wiesz Co z tego, że położą cię na marach Życiem się ciesz - dopóki jeszcze jest
I śmiej się, że zaprzedał cię przyjaciel I śmiej się, że ci bliski wróżą kres I śmiej się, kiedy grożą ci i straszą Życiem się ciesz - dopóki jeszcze jest
To nic, że prawie nie ma czym oddychać To nic, że skończyć z tobą może jeden gest To nic, że drzwi otworzą ci wytrychem Życiem się ciesz - dopóki jeszcze jest To prawda - chcieć to móc - a chce się tyle! To prawda, że już blisko raju bram! Jedno mnie martwi (chociaż cieszę się, że żyję) Komu za taką radość podziękować mam?!
       
© Jacek Kaczmarski. Tłumaczenie, 1977
© Bartosz Kalinowski. Wykonanie, 2009
© Kuba Kwaśniewski. Wykonanie, 2011
© Jacek Kaczmarski. Wykonanie, ?
© Aleksander Trąbczyński + Mirosław Czyżykiewicz. Wykonanie, 2018