Poprzez gwar wielkich miast Poprzez chłód ludzkich serc Wędrujemy od lat, chociaż sił ledwie starcza W żyłach tętni nam krew Odpowiadam na zew Który wzywa mnie tam gdzie odpowiedź da wiatr ile życie jest warte Więc zostawcie nieważne już spory, Tak czy siak nie przekona mnie nic Bo od gór lepsze są tylko góry Te na które nie wspinał się nikt Wciąż się pniemy na szczyt strach zapiera nam dech Wśród rozpadlin i skał znajdujemy sens życia Zostawiamy na dnie to co podłe i mdłe To co w życiu ma sens, to co w sercach nam gra Więc zostawcie nieważne już spory, Tak czy siak nie przekona mnie nic Bo od gór lepsze są tylko góry Te na które nie wspinał się nikt Znowu gwar wielkich miast, znowu chłód ludzkich serc Zostawiamy wśród gór to co w życiu najlepsze Przyszedł czas schodzić w dół Łamiąc duszę na pół zostawiamy wśród gór nasze serca Więc zostawcie nieważne już spory, Tak czy siak nie przekona mnie nic Bo od gór lepsze są tylko góry Te na które nie wspinał się nikt
© Andrzej Kołakowski. Tłumaczenie, ?
© Andrzej Kołakowski. Wykonanie, 2010