Ach, czas ucieka szybko! A przeszłość leży płytko... Pamiętasz - czapka, grzywka, Do trzeciej czynny bar?.. A Norka - ta brunetka, Co kiedyś nam uciekła? Sukienka skromna letnia, A jaki miała czar!.. Z Odessy chłopców sporo... Dla dzieci - nocna pora. Dlaczego chłopcy stoją? Cyganie przecież są! Czekamy, pani Wierko!.. Cygańskiej krwi Węgierko! Przygotuj się, Walerka, Młodzieńczy podkręć wąs!.. Pamiętasz urodzinki, Przyjęcia u Marinki, I baletnicę Zinkę, I u chłopaków bal?.. Strach, wojna, głód i bieda: Brakuje wiecznie chleba, Więc kombinować trzeba, Nim przyjdzie złota dal... Nosiło się odzienie I z wojska, i z więzienia, I kumpli, jak z podziemia, Niejeden chłopak miał. Niejeden miał też ojca, Nowego - od miesiąca, Wojował z nim bez końca, Nie zawsze radę dał... A tango słodkie zwinnie Tańczyło się niewinnie... Z dzielnicy przyszli innej, Zostali jak na złość. Tam zawsze w cieple siedzą, Kradzione kury jedzą, Gdzie ruble zdobyć wiedzą, Tam mi dołożył ktoś... A Tolik - ten marzyciel (Brat siedział za pobicie) - Miał zacząć nowe życie, A sprytny był jak czort! Choć młody, niewyżyty, A jednak był pobity. Posiedział trochę cicho, I... znów w daleki port! A jak się setkę piło, Czeczotkę się tańczyło, A nocą coś ukryło W rękawie pełnym łat... A mama spać nie może, Śpij! Będzie nie najgorzej, A nawet jak dołożą, To przecież nie sto lat...
© Marlena Zimna. Tłumaczenie, 1994
© Bartosz Kalinowski. Wykonanie, 2013