Nie ma cię obok, mowy twej nie słyszę. Pozwól, Marino, bym cię ujrzał znowu! Może zadzwonisz do mnie lub napiszesz, A ja natychmiast na twój list odpowiem. Niech się powtórzy sprzed dwóch lat spotkanie Będziemy razem - długo, po wsze czasy. Spotkajmy się - niech to się wreszcie stanie! Choć ty rzecz jasna nie masz dla mnie czasu. Nie ma na świecie drugiej takiej dłoni, Tyle czułości nikt mi nigdy nie dał. Właśnie o takich marzą po kryjomu Wszyscy mężczyźni. Takiej - mi potrzeba.. Nie śpiewam pieśni, w martwej ciszy żyję, - Bo teraz śpiewać nie mam już dla kogo. Nawet więzienie gotów jestem przyjąć Jako nagrodę za spotkanie z tobą. Proszę cię, nie wierz w to, co mówią o mnie... Nie zawsze warto w pełni ludziom ufać. Jeszcze z miłości kiedyś nieprzytomni Będziemy pili nektar słodkiej skruchy.
© Marlena Zimna. Tłumaczenie, 1994