Wpadliśmy razem, okradając jedną chatę. Wiadoma sprawa - ciasny jest ten świat! I dla nich dwojga jestem teraz jakby bratem, I każdy z nich to dla mnie teraz brat. Chleb i dobrobyt, drogę do raju - To nasz radziecki naród nam daje. A przesłuchania, cele, tortury - Nasza radziecka prokuratura. A potem razem siedzieliśmy w jednej celi, Gdy jutro wyjdę, ich wypuszczą też, - Jesteśmy razem, odkąd razem nas przymknęli, Choć nasze drogi się rozejdą gdzieś. Chleb i dobrobyt, drogę do raju - To nasz radziecki naród nam daje. A przesłuchania, cele, tortury - Nasza radziecka prokuratura. Amnestia mnie na szczęście objąć ma! Wyjdę na wolność. Wyjdę pięć lat wcześniej! Sam Woroszyłow ten podpisał akt, Chyba w tym celu, żeby było śmieszniej. Chleb i dobrobyt, drogę do raju - To nasz radziecki naród nam daje. A przesłuchania, cele, tortury - Nasza radziecka prokuratura. Aż na dwanaście lat mnie skazał sąd, I jak zrozumieć ich intencje nie wiem, - Pięć lat wolności ofiarował rząd, Uprzednio zabierając całych siedem. Chleb i dobrobyt, drogę do raju - To nasz radziecki naród nam daje. A przesłuchania, cele, tortury - Nasza radziecka prokuratura.
© Marlena Zimna. Tłumaczenie, 1994