Przeprowadźcie, przeprowadźcie Tunel choć przez rzeki dno! I przy winie się zabawcie, I przegońcie z duszy zło. Dźwięk gitary, sercu miły, Może wam osłodzić dni, - Gdyby jeszcze się stępiły Odrobinę wasze kły. Zobaczycie, że szlak każdy Wiedzie tam, gdzie miasto Rzym, - Gdy zgłębicie już tę prawdę, Wtedy tu możecie przyjść. Potem na bok nóż odłóżcie. Rozprostujcie wreszcie pięść, I na Boga już przerzućcie Choćby i przez strumień żerdź.
       
Trzeba jak najszybciej zacząć Wszystko jedno - siew czy zbiór, - Żeby potem nie rozpaczać I na ziemię nie spaść z chmur. Żeby z tej przyczyny prostej Już od rana nie wpaść w złość, Że niestety wszystkie mosty Bez nas wybudował ktoś. Więc przerzućcie i przewieście Pomost przez zasłonę z mgły, - Gdyby się stępiły jeszcze Odrobinę wasze kły!
© Marlena Zimna. Tłumaczenie, 1995
© Lada Gorpienko. Wykonanie, 2007