Zło rządzi dziś lądem, Z honorem życie chcesz wieść. Schodzimy pod wodę W sztormową pogodę, A gdy i tu nas osaczą, Niech wszyscy zobaczą Jak szarpie nas śmierć! Ratujcie nasze dusze, Męczymy się wolno dusząc Ratujcie nasze dusze, Pośpieszcie się Niech ląd nas odległy usłyszy S.O.S. cichnie i niknie Strach duszę rozdziera na dwoje Dusimy się! Choć krew rozrywa aorty Nadzieję masz mieć, Pas skał z prawej burty Rząd min z lewej burty, Precz trwogę odrzućcie, Tam prosto na kursie Ścigaczy gna sześć. Ratujcie nasze dusze, Męczymy się wolno dusząc Ratujcie nasze dusze, Pośpieszcie się Niech ląd nas odległy usłyszy S.O.S. cichnie i niknie Strach duszę rozdziera na dwoje Dusimy się! W głębinach nam zginąć, Tu wolność, nasz Mir, Przez miny się przebić! To trzeba zwariować, Nie czas na histerię W brzeg dziób wbijmy pędem Skazał komandir Ratujcie nasze dusze, Męczymy się wolno dusząc Ratujcie nasze dusze, Pośpieszcie się Niech ląd nas odległy usłyszy S.O.S. cichnie i niknie Strach duszę rozdziera na dwoje Dusimy się! Straszliwe konanie W ciemnościach na dnie, Już trzeba koniecznie, Zaczerpnąć powietrza Huk bomb z bliska słychać, Łódź musi wypływać Czy chcemy, czy nie. Ratujcie nasze dusze, Męczymy się wolno dusząc Ratujcie nasze dusze, Pośpieszcie się Niech ląd nas odległy usłyszy S.O.S. cichnie i niknie Strach duszę rozdziera na dwoje Dusimy się! Załogi okrętu ból skrócić, Ale pamiętajcie o nas! Nie dane nam wygrać I wyjścia nie widać Przynajmniej przed końcem Popłyńmy ku Słońcu, Ostatni już raz!   Ratujcie nasze dusze, Męczymy się wolno dusząc Ratujcie nasze dusze, Pośpieszcie się Niech ląd nas odległy usłyszy S.O.S. cichnie i niknie Strach duszę rozdziera na dwoje Dusimy się!
© Krzysztof Buczyński. Tłumaczenie, 2012