Ich ośmiu - nas dwoje: rozkład przed bojem. Nie nasz, lecz będziemy w nim grać. Sierioża wytrzymaj! Nam nie szczęści się z tobą! No, szanse trzeba wyrównać. Ja w kwadracie tym nie "zostawię pyłu". Dla mnie cyfry są teraz nieważne. Przyjaciel mój dziś osłania mnie z tyłu; To znaczy, że równe są szanse! Na ogon wyskoczył mi "messerschmidt", Lecz szybko zaczął się dymić. Im także nie trzeba na mogiłach krzyży, Bo każdy na skrzydłach ma krzyż! Ja pierwszy! Ja pierwszy! - oni są pod tobą! Lecę przeciąć im drogę... Zgaś płomień, leć w chmury, a ja cię osłonię, Lecz cudów tu zdziałać nie mogę... Siergiej ty płoniesz! Miej wiarę człowiecze! Zaraz nadlecę - twój druch! Nie - za późno - "messerschmidt" na przeciw... Wybacz, lecę prosto w jego dziób! Ja wiem, że inni skończą z tą robotą, A ślizgając się po obłokach - Wzlecą nasze dusze, jak dwa samoloty; Widać, żyć bez siebie nie mogą! Archanioł nam powie: "W raju będzie tłum..." I tylko wrota szerokie... My Bogu powiemy: "Zapiszcie nas dwóch... ...W jakiś anielski pułk"! Ja poproszę Ojca, Ducha i Syna: Żeby duszę mą wypełnił blaskiem! Niech wiecznie przyjaciel osłania mnie z tyłu, Jak w tej ostatecznej walce...                
© Artur Jackowski. Tłumaczenie, 2010
© Artur Jackowski. Wykonanie, 2010