Czemu wszystko nie tak? Co zmieniło się dziś? Znowu niebo w błękity się stroi, Takaż woda i lasy, powietrze i liść, Tylko on nic powróci! po boju. Ktoś z nas mówił, ze “nie”, drugi twierdził, że “tak” W naszych sporach bez snu i spokoju. Tylko teraz wyraźnie odczuwam ten bruk, Kiedy on nie powrócił po boju. Raz on milczał jak mruk, to znów śpiewał nie w takt. Zawsze zdanie odrębne miał, swoje. Nieraz przerwał mój sen, wstawał wcześnie jak ptak, A od wczoraj nie wróci! po boju. Pustka czai się w krąg - nie to ważne w ten raz, Wiem, że było nas dwóch w dni pokoju. Groźny wicher się zerwał i ogień mój zgasł, Kiedy on nie powrócił po boju. Wiosna jakby z niewoli wyrwała się znów. Mówię więc, że pomyłka to moja. - Daj zapalić, kolego! - U ciszy brak słów: "On od wczoraj nie wrócił po boju". Nie zostawi nas w biedzie przyjaciel, co padł, Chociaż zginął na straży wciąż stoi. Cień obłoków i wody do lasu się wkradł, Drzewa w barwę błękitu się stroją. Dla nas miejsca w ziemiance starczało, to wiem, Płynął czas i dwie rany nam koił... Teraz wszystko jednemu... Lecz zdaje się wtem, Że to ja nie wróciłem po boju.
© Aleksander Śnieżko. Tłumaczenie, 1996