Wielka mi rzecz - że z żonką ciche dzionki. Wielka mi rzecz - że prawa ręka drży. Wielka mi rzecz - że skradli mi walonki, Podziękuj im, że jeszcze jesteś żyw. No i co z tego, że kac mnie powalił. No i co z tego, że znów muszę pić. No i co z tego, że z partii mnie wylali, Podziękuj im, że jeszcze jesteś żyw.         Pluję, że partner od pokera wredny. Pluję, że nocą cmentarz mi się śni, Pluję, że w „Sofi” wybili mi zęby, Podziękuj im, że jeszcze jesteś żyw. No, dobrze, zasnąłem jak pies w trocinach, No, dobrze, szczękę przestawił mi zbir. No, dobrze, dziś wynieśli mnie na noszach. Podziękuj im, że jeszcze jesteś żyw.                 To prawda, że kto chce, to również może. To prawda, wina moja, a nie ich. To prawda, lecz mnie dziś to jedno trwoży: Komu dziękować, że jeszcze jestem żyw.        
© Henryk Rejmer. Tłumaczenie, ?