Wejdź ty choć na dzień w milicyjną skórę, Wtedy przestaniesz z milicjantów drwić. Wypijmy za nich, za ich psią naturę, Nikt za ich zdrowie nie chce wódki pić. Obok przy stole towarzystwo przednie, Piją, gawędzą, dobrze bawią się. A ta ni razu nie spojrzała na mnie, Patrzy na tego, co artystę rżnie. Wejdź ty choć na dzień w milicyjną skórę, Wtedy przestaniesz z milicjantów drwić. Wypijmy za nich. za ich psią naturę, Nikt za ich zdrowie nie chce wódki pić. Ona ma klasę, urodę i rozum, Dyplom i chyba nie życzy mi źle. Wylałem wódkę prosto do akwarium, No, pijcie rybki w mych urodzin dzień. Wejdź ty choć na dzień w milicyjna skórę, Wtedy przestaniesz z milicjantów drwić. Wypijmy za nich, za ich psią naturę, Nikt za ich zdrowie nie chce wódki pić.
© Henryk Rejmer. Tłumaczenie, ?