Po mnie narzeczona łzę uroni słoną, za mnie kumple zwrócą nie oddany dług, za mnie inny śpiewak moją pieśń dośpiewa i być może za mnie mój wypije wróg. Czytać mi nie dają tutaj książek żadnych i w gitarze pękły struny dwie, tu nie wolno wyżej, wolno tylko na dno, słońca mi nie wolno i księżyca nie. Do swobodnych tylu kroków mam tu prawo, ile ich od ściany aż do drzwi i nie można w lewo i nie można w prawo, skrawek nieba zza krat - można tylko sny... Bracie mój, gdy wreszcie w zamku klucz zazgrzyta i gdy wdzieję własny łach na kark, kto mnie tam uściśnie, kto mnie tam powita? Jakie pieśni spłyną z naszych warg?
© Wojciech Młynarski. Tłumaczenie, 1983
© Marian Opania. Wykonanie, 2000
© Artur Jackowski. Wykonanie, 2010
© Bartosz Kalinowski. Wykonanie, 2019