W tę noc nie piłem nic - to fakt, tylko patrzyłem na nią tak, jak patrzą dzieci, jak patrzą dzieci... Ale ten, co z nią przedtem był, rzekł: „Pędź po schodach tych co sił!" Rzekł: „Pędź po schodach tych co sił, nim po nich zlecisz!" Ten, co z nią przedtem był, mnie lżył i dobrze mi się w pamięć wbił, bo nic nie piłem - wódki, ni wina, lecz kiedym kładł paletko me, ona szepnęła: „Nie śpiesz się..." Ona szepnęła: „Nie śpiesz się, młoda godzina..." Ten, co z nią przedtem był w ten wie– czór także zapamiętał mnie, spoglądał groźnie, spoglądał groźnie. Czas minął, aż w pogodę złą idę po parku, patrzę - są, idę po parku, patrzę - są, dokładnie ośmiu. Myślałem: „Żegnaj, biały dniu, lecz nim mnie dorwą, będą tu tańce, aż miło, tańce, aż miło!" Nim pomyślałem - błysnął nóż, ja uderzyłem pierwszy, cóż, ja uderzyłem pierwszy, cóż, tak trzeba było. Ten, co z nią przedtem był - on w te maliny chytrze wpuścił mnie - stał z boku blady, stał z boku blady. Zawlekli mnie na parku skraj, koleżka wołał: „Dyla daj!" Koleżka wołał: „Dyla daj!" Nie dało rady... A potem skrzyp więziennych bram, lazaret także mają tam, w nim to cierpiałem duszą i ciałem. Chirurg na żywca zszywał mnie i mówił: „Synu, trzymaj się..." I mówił: „Synu, trzymaj się!", więc się trzymałem... Koniec odsiadki, zwykła rzecz, ona nie przyszła po mnie, lecz ja jej wybaczam - gołąbce słodkiej, wybaczam jej ze wszystkich sił! Lecz tego, co z nią przedtem był, lecz tego, co z nią przedtem był - ja jeszcze spotkam...        
© Wojciech Młynarski. Tłumaczenie, ?
© Artur Żmijewski. Wykonanie, 2005