Długo bronić udawało się Trojanom
oblężonym w twierdzy trudnej do zdobycia.
I gdyby jeszcze wróżb Kasandry posłuchano,
może Troja by przetrwała aż do dzisiaj...
A darła się, szalona, wniebogłosy,
że widzi Troję obróconą w proch i kurz,
lecz jasnowidzom-czarnowidzom palą stosy,
słuchają wtedy ich, gdy jest za późno już
I gdy już nocą z końskich trzewi w murach Troi
wypełzła śmierć i urządziła krwawe jatki,
a Grek jak rzeźnik w tłumie dwoił się i troił -
ktoś jeszcze krzyknął - "To jest wina tej wariatki!"
A darła się, szalona, wniebogłosy,
że widzi Troję obróconą w proch i kurz,
lecz jasnowidzom-czarnowidzom palą stosy,
słuchają wtedy ich, gdy jest za późno już
I w ową noc, w tej strudze krwi i w tym zamęcie,
gdy sny Kasandry się spełniały słowo w słowo,
tłum pewnie na to jeszcze znalazłby dość chęci,
by jej wymierzyć sprawiedliwość, tę ludową.
A darła się, szalona, wniebogłosy,
że widzi Troję obróconą w proch i kurz,
lecz jasnowidzom-czarnowidzom palą stosy,
słuchają wtedy ich, gdy jest za późno już
A finał tyleż był tragiczny, co powszedni,
bo jakiś Grek Kasandrę zdybał w jej świątyni
i użył ją tam wcale nie do przepowiedni,
lecz czyniąc to, co zwykle z dziewką żołdak czyni...
A darła się, szalona, wniebogłosy,
że widzi Troję obróconą w proch i kurz,
lecz jasnowidzom-czarnowidzom palą stosy,
słuchają wtedy ich, gdy jest za późno już
|