Katarzyna, Kaśka, Katarzyna,
Wszystko w tobie piękne według mnie!
Jak choinka - goła wartaś dychę
Ubrać Cię - to warta będziesz dwie.
Ubrać ciebie mogę w aksamity,
W to i w tamto, w boskie szaty, och!..
Będziesz nawet lepsza od Tamarki,
Której życiem skrócił w zeszły rok!
Ty nie pękaj, Kaśka, Katarzyna!
Życie rzeką w dal popłynie nam!
Co tam życie... Życie - to malina!
Nie co roku, przecież babę zadźgać mam.
Katarzyna, dosyć tych grymasów!
Ech, rubaszkę na swej piersi rwę,
Diabli z resztą! Jedziemy na sanki!
A żałoba będzie później, bo tak chcę.
|