Prawda przecież, przykro - już się czystym jest, A kumpel wszystkich sprzedał drań, bo tak rozmowny jest! O starych sprawkach, o rozbojach wyśpiewał im Saszok I dwóch w mundurach, dwóch cywili i czarna bryka (suka) - Szok! Do widzenia Tania, a może i goodbye Do widzenia Tania, cóż nie zawsze mamy maj Szkoda tak czy owak, żeby za darmo dać, Wyrzucić z życia całkiem, ćwierć wieku, psia go mać... Sąd na sprawie wyrok dał - „Dwadzieścia pięć!” - Gotowe! Kiedyś gardło przegryzłbym za podobną mowę! Ale dziś schowam urazę, nic po sobie nie pokażę, A jak spotkam kiedyś Saszkę - och, ja mu pokaże!.. Do widzenia Tania, a może i goodbye Do widzenia Tania, cóż nie zawsze mamy maj Szkoda tak czy owak, żeby za darmo dać Wyrzucić z życia całkiem ćwierć wieku, psia go mać...
© Eugeniusz Malinowski + Robert Worsztynowicz. Tłumaczenie, 2004
© Eugeniusz Malinowski. Wykonanie, 2011