Jeśli druh się okazał znów
Ani brat, ani swat, a-tak
Jeśli ty nie rozeznasz w mig
Dobry on albo zły
Z chłopcem w góry więc gnaj na grań
Samotnego nie zostaw go
Jedną liną się zwiąż i start
Poznasz tam co on wart,
Jeśli chłopak w górach - nie ach,
Gdy od razu on zmiękł i pękł
Krok postąpił na śnieg - i legł
Się rozmyślił - i w bek, -
Obok ciebie nie brat a łach
Ty takiego nie łaj lecz gnaj
Nie dla niego i wierch i szczyt
Nie zaśpiewa o nim nikt
Jeśli chłopiec, nie drżał, nie mdlał,
I choć wściekł się i spiekł lecz szedł
Jednak kiedyś ty spadł ze skał
On cię trzymał i stał.
Jeśli szedł on jak zuch, jak chwat
I z górami on był za pan brat
Znaczy możesz ty wierzyć mu
Jako sobie samemu
|