Raz królowie wszyscy wszystkim
królewiczom
Zakazali odwiedzania
Gurewiczów,
Wizyt u Rabinowiczów,
u Szyfmanów,
Choć Szyfmanów tu do rymu
dobieramy...
Przede wszystkim Gurewiczów
tyczy sprawa:
Do ich córek ród królewski
żywi słabość.
Tam trzy siostry wciąż pięknością
wabią swoją,
Więc królowie się
o królewiczów boją.
Gurewiczów wielce martwi
taka troska,
Wszak ich córkom - fakt to znany -
nikt nie sprosta.
Można by o ich urodzie
wieki śpiewać!
Lecz nazwano je wiedźmami
i - o nieba! -
Spalić je królowie żywcem
nakazali.
Aż do świtu królewicze
rozpaczali.
Lecz gdy tylko nowy dzionek
kur wykrzyczał,
Królewicze poszli
do Rabinowiczów.
Tam trzy siostry wciąż pięknością
wabią swoją,
Znów królowie się
o królewiczów boją...
Szyfmanowie, co się święci,
w lot pojęli.
I czym prędzej za ocean
odlecieli.
|