- Taksówkarzu, jeśli się nie mylę,
to gdzieś tu więzienie musi stać.
- Pomyliłeś się, kolego, to więzienie już zburzyli,
zostawili na tym miejscu pusty plac.
- Masz ci los, a ja przypomnieć sobie chciałem
stare mury, gdzie spędziłem tyle lat,
Ale w końcu, przyjacielu, w Rosji więzień jest niemało,
i z Tagańskim byłem za pan brat.
- To więzienie także rozebrali,
wyburzyli po fundament sam.
- Wielka szkoda, przyjacielu, szczęście mi nie dopisało,
Już nie ujrzę tamtych starych bram.
Ale nic, po jednym wypijemy,
Albo pijąc powitamy świt.
Piję za to, by zniknęły z Rosji łagry i więzienia,
Żeby więcej już nie trafił do nich nikt!
|