Tu ptaki śpiewają, tu dłuży się czas,
Na wietrze kołyszą się drzewa.
I co cię skłoniło, by wybrać ten las,
Z którego wydostać się nie da?
Niech nigdy już statki nie płyną pod prąd,
Niech zieleń utracą swą parki,
I tak już niedługo zabiorę cię stąd
Do królestwa, gdzie grają fujarki.
Stulecia upłyną, lecz nigdy twój świat
Otworem przede mną nie stanie.
Zapewne dla ciebie to rozkosz i kwiat,
I chyba najlepsze mieszkanie.
Niech woda zaleje, zatopi niech ląd,
Niech echo zamilknie w pokorze,
I tak już niedługo zabiorę cię stąd
Do pałacu z widokiem na morze.
Ja wierzę, że kiedyś naprawisz swój błąd
I zechcesz mi wreszcie uwierzyć.
Ja wiem, że na rękach zaniosę cię stąd
W to miejsce, o którym nikt nie wie.
Ukradnę cię, jeśli twe serce tak chce -
Nie na darmo się tyle starałem.
Razem nawet w szałasie nie będzie nam źle,
Jeśli pałac w królestwie ktoś zajął.
|