Tam, gdzie szum wielkich miast, tam, gdzie pośpiech i zgiełk,
Znów wracamy, innego wyboru nie mając.
Choć do miast powracamy, jak statki na brzeg,
Nasze serca na zawsze już w górach zostają.
Chciałbym zatem oświadczyć wam z góry,
Choćby spory trwać miały po świt,
Są piękniejsze od gór tylko góry -
Te, na które nie wspinał się nikt.
Niby komu przyjaciół nie marzy się krąg,
Niby kto nie posłuchałby głosu sumienia,
Jednak znów się żegnamy - na miesiąc, na rok...
Przecież nawet bogowie schodzili na ziemię.
Chciałbym zatem oświadczyć wam z góry,
Choćby spory trwać miały po świt,
Są piękniejsze od gór tylko góry -
Te, na które nie wspinał się nikt.
Góry budzą w nas wciąż i nadzieję, i żal,
Góry proszą, by znów nie rozstawać się z nimi,
Ale chcemy, czy nie, inna wabi nas dal.
Tak jest świat urządzony, że wracać musimy.
Chciałbym zatem oświadczyć wam z góry,
Choćby spory trwać miały po świt,
Są piękniejsze od gór tylko góry -
Te, na które nie wspinał się nikt.
|