Statki w rejs wypływają i skrywa je mgła, Ale nawet po sztormach do portów wracają. Nim upłynie pół roku, powrócę i ja, Aby potem móc znów się oddalić. Wrócą wszystkie z nieznanych i znanych nam dam, Prócz najbardziej kochanych i wiernych nam kobiet. Wrócą wszyscy, prócz tych, co potrzebni są nam. Nie dowierzam losowi, nie ufam też sobie. Ale wciąż mam nadzieję, że odzyskam i ich, Że wraz z nimi i ja się na powrót zdobędę. Oczywiście powrócę szczęśliwy wśród nich, Oczywiście zaśpiewam, nim znowu odejdę.
© Marlena Zimna. Tłumaczenie, 1994
© Artur Jackowski. Wykonanie, 2010