Wpadliśmy razem, okradając jedną chatę.
Wiadoma sprawa - ciasny jest ten świat!
I dla nich dwojga jestem teraz jakby bratem,
I każdy z nich to dla mnie teraz brat.
Chleb i dobrobyt, drogę do raju -
To nasz radziecki naród nam daje.
A przesłuchania, cele, tortury -
Nasza radziecka prokuratura.
A potem razem siedzieliśmy w jednej celi,
Gdy jutro wyjdę, ich wypuszczą też, -
Jesteśmy razem, odkąd razem nas przymknęli,
Choć nasze drogi się rozejdą gdzieś.
Chleb i dobrobyt, drogę do raju -
To nasz radziecki naród nam daje.
A przesłuchania, cele, tortury -
Nasza radziecka prokuratura.
Amnestia mnie na szczęście objąć ma!
Wyjdę na wolność. Wyjdę pięć lat wcześniej!
Sam Woroszyłow ten podpisał akt,
Chyba w tym celu, żeby było śmieszniej.
Chleb i dobrobyt, drogę do raju -
To nasz radziecki naród nam daje.
A przesłuchania, cele, tortury -
Nasza radziecka prokuratura.
Aż na dwanaście lat mnie skazał sąd,
I jak zrozumieć ich intencje nie wiem, -
Pięć lat wolności ofiarował rząd,
Uprzednio zabierając całych siedem.
Chleb i dobrobyt, drogę do raju -
To nasz radziecki naród nam daje.
A przesłuchania, cele, tortury -
Nasza radziecka prokuratura.
|