Choćby miał serca zimny wiatr ochłodzić
I czułe szepty miała przerwać cisza,
Ja nie chcę czekać, nie chcę liczyć godzin,
O czasie przyszłym nie chcę nawet słyszeć.
Opuścił spokój mnie, jak aktor scenę,
Wszystko, czym żyłem, nagle się skończyło,
Wszystko straciło dawny blask i cenę,
Gdy tylko ona w życie me wkroczyła.
Choćby miał serca zimny wiatr ochłodzić
I czułe szepty miała przerwać cisza,
Ja nie chcę czekać, nie chcę liczyć godzin,
O czasie przyszłym nie chcę nawet słyszeć.
Cieple uczucie zagościło w sercu,
Ale z mej duszy straszna pustka zionie.
Z pieśni zostało tylko kilka wersów,
A cała reszta już należy do niej.
Choćby miał serca zimny wiatr ochłodzić
I czule szepty miała przerwać cisza,
Ja nie chcę czekać, nie chcę liczyć godzin,
O czasie przyszłym nie chcę nawet słyszeć.
Wiodą do nikąd mojej duszy drogi.
Na drugim planie kryją się zdławione
Jakieś pól zdania, dwa czy trzy dialogi.
Na pierwszym planie: Francja, Paryż, Ona.
Choćby miał serca zimny wiatr ochłodzić
I czułe szepty miała przerwać cisza,
Ja nie chcę czekać, nie chcę liczyć godzin,
O czasie przyszłym nie chcę nawet słyszeć.
|