W straszny chłód, w straszny chłód
Z dobrze znanych nam miejsc
Jakiś obcy wciąż wabi nas gród. -
Albo Mińsk, albo Brześć, -
W straszny chłód, w straszny chłód.
Jakbyś uciec chciał stąd,
Z dróg ojczystych i pól.
Jakiś obcy wciąż kusi cię ląd, -
Jakby znikał tam ból, -
Jakbyś uciec chciał stąd.
Choćby dom chronił nas,
Wciąż nam marzy się żar
Nowych spotkań, przyjaźni i kłamstw, -
Jakby nowy nas grzał.
Jakby stary już zgasł.
Chociaż dobrze jest nam
Pośród obcych nam stron.
Do znajomych wracamy wciąż bram, -
Gdzie pomocna jest dłoń, -
Może tu, może tam...
|