Na setki pytań wam odpowiedź dam -
Będziecie wdzięczni i zadowoleni!
To prawda, że Francuzkę - żonę mam,
Aczkolwiek rosyjskiego pochodzenia.
Czy mam kochanki? Nie, obecnie nie.
Czy miał je będę? Nie planuję tego, -
Prawie od roku nie upijam się.
Czy zacznę znów? Na razie jeszcze nie wiem.
Nie mieszkam koło restauracji...
Paryż nie widział jeszcze mnie.
Po co się bawić w dyplomację -
Niech każdy pyta tak, jak chce!
Na setki pytań odpowiedziałbym,
A dziennikarze nie chcą być banalni...
Już ślina do notesów cieknie im,
Więc chyba zapytają o sypialnię...
Dziennikarz mocno zaczerwienił się,
I szeptem spytał: „Czy pan zdradza żonę?"
Tak, jakby przez lunetę śledził mnie,
Albo pod łóżko wszedł z magnetofonem.
Nie mieszkam koło restauracji...
Paryż nie widział jeszcze mnie.
Po co się bawić w dyplomację -
Niech każdy pyta tak jak chce!
Wreszcie reporter, który z boku stał.
Tak bardzo skromny, że aż przez to śmieszny,
Zapytał: „A co pan na myśli miał
W czwartej linijce swej ostatniej pieśni?"
Poczciwy Ezop to nie dla mnie wzór,
Żadnych w zanadrzu asów nie schowałem, -
Alegoryczny mnie nie chronił mur, -
Miałem na myśli to, co napisałem.
Nie mieszkam koło restauracji...
Paryż nie widział jeszcze mnie.
Po co się bawić w dyplomację -
Niech każdy pyta tak, jak chce!
|