Jak na nas to wypiliśmy naprawdę mało - Z pięciu butelek nic nie zostało. I żeby wódki nie pędzili z byle czego, To co by znaczył litr na jednego. Pierwszą wypiliśmy na miejscu, znaczy w sklepie... - Sierioża, powiedz... no, gdzie jest lepiej?! Lecz przepędzili nas do parku, na ławeczkę, Tam przyszło spożyć drugą flaszeczkę. Trzecia też pękła bez zagrychy, z partytury... - Sierioża, potwierdź, że to nie bzdury! A czwarta w bramie, tam gdzie zwykle? Co nie zgadłem?! Film mi się urwał! Ale nie padłem! Po piątej człowiek chce się bratać z całym światem - Śpiewaliśmy pod komisariatem, Więc nas przymknęli bez szczególnych ceregieli, Bo władza dba o obywateli. Prześpimy się w areszcie. Żona się nie dowie... Sierżant też pije. To ludzki człowiek. - Ja powiem, że gasiłem w pracy wielki pożar! A ty co powiesz? E, śpij, Sierioża!
© Roman Kołakowski. Tłumaczenie, 2005
© Miroslaw Baka. Wykonanie, 2005
© Piotr Kajetan Matczuk. Wykonanie, 2013
© Roman Kołakowski. Wykonanie, ?
© Jaromír Nohavica. Wykonanie, 2020
© Grzegorz Gabryś. Wykonanie, 2020