Jedna noc i piosenka gotowa,
Ale komu zaśpiewać ją mam?
Jaki numer ma międzymiastowa?
Zero siedem - nie mogę być sam...
- Tak bym chciał, pani wie, Paryż, moja śliczna!
- Tu telefonistka numer siedemdziesiąt dwa...
- Śpieszę się! Zatem niech będzie błyskawiczna!
- Proszę mówić, linia wolna! - Kochana, tak, to ja!
Całą noc przy słuchawce wariuję
I przeklinam centralę na głos.
Kto rozmowy mi reglamentuje
Z ludźmi, którzy zmieniają mój los?
- Jeszcze raz! - A to pan? - Znowu coś przerwało!
- Tu siedemdziesiąta druga... - Pani głos mój zna?
- Ten sam numer? - Gdyby tak szybciej się udało...
- Połączenie! Proszę mówić! - Kochana, tak to ja!
Mój telefon stał się świętą ikoną,
Biblią Świętą numerów jest spis,
A dziewczyna z centrali Madonną...
Dzięki niej mam spotkania bez wiz.
- Połącz mnie! - Linii brak! - Pomóż mi, kobieto!
- Tu siedemdziesiąta druga, robię co się da!
- Anioł panią zesłał mi! - Czy pan jest poetą?
- Nic nie słyszę! - Proszę mówić! - Kochana, tak, to ja!
Znam te wszystkie przerwane rozmowy,
Słowa ciszy rzucone na żer...
Nie zamilknę i jestem gotowy
Wciąż zaczynać od zera, dwóch zer!
- Słyszysz mnie! To znów ja! - Paryż, zgodnie z planem?
- Nie, tym razem z innym krańcem świata mówić mam!
- Co mam łączyć? - Połącz mnie może z Magadanem,
Mój przyjaciel bardzo długo już żyje właśnie tam.
Każda noc jest jak pieśni bezbronna,
Chcę być blisko, a jestem hen hen...
I na jawie śni mi się Madonna,
Tak do ciebie podobna jak sen.
- Kilka słów...! Modlę się! - Może cud się zdarzy?!
- Noc się kończy, ale nie doczekam chyba dnia...
- Każda z nas o takim połączeniu zawsze marzy...
- Czeka się, gdy kocha się! - Kochana, tak, to ja!
|