Żyłem jak wszyscy z podwórzowych band -
Piłem, śpiewałem nocą z chłopakami,
Sierożka Fomin podpadł wszystkim nam,
Bo zawsze, łobuz, był skoncentrowany!
Siedzimy raz z Sierożka za pan brat
(U niego, gada, żeśmy się zbierali)
I raptem nam Mołotow w słowa wpadł:
Na wojnę każe iść towarzysz Stalin.
W wojenkomacie rzekli mi: „Oto twa broń!
Spotka cię wróg - pamiętaj: ma być po nim!"
I ja na front! A Fomin - Boże broń!
Bo ojca miał, co umiał go wybronić!
Za ciebie, kraju mój, przelewam krew,
I wciąż się serce, kraju mój, oburza,
Bo za Fomina walczę sobie wbrew -
A on tam żre! Wąs gryzie! Oko zmrużą!
...Zdarzyło się, że z serca kamień spadł -
Nadszedł kres wojny. Zbrakło niejednego...
Widzę Fomina - jak za dawnych lat,
A on - Bohater Związku Radzieckiego!
|