Róg trąbi: spiesz się rychle spiesz
I goni świta zwinna
Myśliwych duszy strzeż się strzeż
W ich żyłach krew jest zimna
No ludzie lubią krzyczeć: strzel
Łabędzie białe dwa na cel
Wiatr strzały tną leciutko
Wzrok strzelcy mają dobry wraz
A te łabędzie pierwszy raz
Spotkały się na krótko
Ona pod słońcem żyła gdzie
Na niebie gwiazdy drżały
Łabędzie białe noce dnie
Wysoko wzlatywały
Wznosiła się na skrzydłach wzwyż
W niebieską wolną otchłań gdyż
Tam każdy ma cokoły
Wzleciała ponad łzy i sny
Gdzie tylko doleciałyby
Modlitwy i anioły
A on ją dostrzegł pośród chmur
W mig nastał moment szczęścia
A pieśni towarzyszył wtór
To była pieśń łabędzia
Podobni do aniołów dwóch
Ku ziemi wykonali ruch
Frunęły w dół bielutkie
Lecz z poza krzaków oraz ścian
Myśliwi swój wypełnią plan
By szczęście było krótkie
Myśliwi pójdą dalej i
Nie wiedzą że ich znajdzie
Łabędzia prośba która brzmi:
Na moment czas wstrzymajcie!
Bo o tym właśnie jest pieśń ta
Łabędzia pieśń ta która trwa
I będzie trwać w powieściach
Zginęli w locie został żal
Lecz dziś po niebie lecą w dal
Po siódmym niebie szczęścia
|