W żółtej skwarnej Afryce
W jej centralnej części
W jakże długiej kronice
Nastało nieszczęście
Słoń nie rozumiejąc rzekł
Coś tam o potopie
A rzecz w tym że kocha się
Żyrafa w antylopie
Tu nastał wrzask i tak ruga
Dokoła stara Papuga:
Ty żyrafy wiedzę chwal
Bo wielka jest i patrzy w dal
Cóż że jest rogata cóż?
Żyrafa ich mami
W naszej faunie wszyscy już
Są dziś tacy sami
Jeśli moja rodzina
Nie będzie jej rada
Przyjdzie taka godzina
Że ujdę ze stada!
Tu nastał wrzask i tak ruga
Dokoła stara Papuga:
Ty żyrafy wiedzę chwal
Bo wielka jest i patrzy w dal
Papie Antylopiemu
Po co syn - żyrafa
Bez różnicy - w łeb jemu
Czy po łbie - to nie gafa
Zięć Żyrafi zaczął drwić:
Widzieliście jełopa?
I poszli z Bizonami żyć
Z Żyrafą Antylopa.
Tu nastał wrzask i tak ruga
Dokoła stara Papuga:
Ty żyrafy wiedzę chwal
Bo wielka jest i patrzy w dal
W żółtej skwarnej Afryce
Trudno o idyllę:
Żyrafowie w panice
Leją łzy krokodyle...
Nic nie może zdziałać wiedz
Żyrafa ni żona
Córka wolna - wyszła więc
Za mąż za Bizona
Choć żyrafie racji brak
Winny ten kto krzyczał tak:
Ty żyrafy wiedzę chwal
Bo wielka jest i patrzy w dal
|