Gdzieś w straszliwych i przeklętych
Ciemnych Muromskich lasach
Żyją biesy wśród dróg krętych
W okolicach sieją strach
Wiedzą to borowiki
I nieboszczycy
Jeśli są tam słowiki
To rozbójnicy
Straszliwy strach
W zaczarowanych bagniskach
Tam złe widma wszędzie są
Możesz być z daleka z bliska
I tak umrzesz śmiercią złą
Bądź ty konno czy też pieszo
Nie uciekniesz nie
I te biesy się ucieszą
Że już nie ma cię
Straszliwy strach
Gdy człek jakiś proszę państwa
Gdzieś wędrował przez ten las
Czy z głupoty czy z pijaństwa
Czy z przypadku w las ten wlazł
Kim by nie był to nie zdążył
Wpaść czy nie wpaść w krzyk
Jakiś szatan go pogrążył
I tak zginął w mig
Straszliwy strach
Raz wprost z zamorskiego lasu
Gdzie jest piekło takie że
Żyją czarty wśród hałasu
Prawie kumpel kumpla żre
Żeby zło wraz w życie wcielić
By być bardziej złym
Przyjechali się podzielić
Doświadczeniem swym
Straszliwy strach
Słowik-bandzior honorowy
Zrobił bankiet budził mir
Z tamtych zaś był Smok trójgłowy
I sługa jego - Wampir
Pili ziele w czerepach
Jedli mózg we krwi
Tańcowali na grobach
Ech bluźniercy źli
Straszliwy strach
Smok na z drewna wszedł huśtawki
Teraz bujać mnie raz dwa!
Dawaj Słowik w mig dzierlatki!
Niech pokażą co się da!
Niech nam licha potańcują
I śpiewają w głos!
Bo jak nie to obiecuję
Zły was czeka los...
Straszliwy strach
Słowik-bandzior w roli lorda
On nie byle czym jest szyty
Gwizdnął czknął i krzyknął: morda!
Wy zamorskie pasożyty!
Dałem tyle wam nierobom
A ty więcej chcesz?!
Zwiewaj mi stąd i ze sobą
W lot wampira bierz
Straszliwy strach
Wraz wydali ryk niedźwiedzi
Cierpieliśmy długi czas!
Wiedźmy my czy też nie wiedźmy?
Czy patriotki siedzą w nas?
Piłeś z nami idź ty kleszczu
Obłowiłeś się
Na kobiety nasze jeszcze
Podkusiło cię!
Straszliwy strach
Dziś już tylko siwi ludzie
Wspominają jak w chwili
Walczyła hołota w trudzie
I się wszyscy wybili
I zginęło tego czasu
Bezeceństwo złe
Chodzą ludzie dziś do lasu
I nie boją się
I nie straszny już strach
|