w brygadzie dzisiaj naszej kompleksowej pogłoska krąży - będzie bal maskowy ubrali nas w królików słoni alkoholików odbędzie się to wszystko w naszym ZOO no po co iść przy pełnej przy paradzie na miłość boską - słonko - głupstwa radzisz ona mnie - ludzie szydzą - a ja się ciebie wstydzę jak zawsze pójdziesz z tyłu - nie zawadzisz wypożyczyłem suknię dziś u Nadi ja będę - mówi - jak Marina Vlady i spędzę godzin wiele pogodnej tej niedzieli choć z mordą twą pijaną lecz w powabie ach po cóż siebie gładził i prasował złapali mnie od razu w naszym ZOO bo oświatowiec Kolka dał mnie maskę alkoholika i zaciągnęli kumple mnie fachowo wylądowałem znowu w ZOO sadzie dwie żony widzę dwie Mariny Vlady ubrane zwierzętami i z hipopotamami stanąłem rozbestwiony w palisadzie nad ranem dali premię w brygadzie za to że ja na balu maskaradzie bawiłem w chowanego zgrywałem pijanego i z hipopotamami byłem w ładzie
© Wiaczesław Zienkiewicz. Tłumaczenie, 2018