Zachód słońca jak blask ostrza.
Swoje ofiary śmierć liczyła.
Walka będzie jutro, lecz za dnia...
...Pluton wychodził z gór i chmur;
I udawał się do przejścia.
Zostawcie rozmowy,
Naprzód, na szczyt, a tam...
Przecież to nasze góry;
One pomogą nam!
Przed wojną po tym stromym stoku,
Niemiecki partner schodził z tobą.
I runął w dół, lecz wyciągnąłeś go...
A oto teraz, być może on -
Karabin swój szykuje do boju...
Zostawcie rozmowy,
Naprzód, na szczyt, a tam...
Przecież to nasze góry;
One pomogą nam!
Pluton idzie na szczyt, a w dole rzeki,
Ten z kim niedawno chodziłeś w góry -
Czeka na atak i drży cały,
Ale nawet strzelcy - górale -
Są dziś w nastroju jakimś ponurym!
Zostawcie rozmowy,
Naprzód, na szczyt, a tam...
Przecież to nasze góry;
One pomogą nam!
Znów jesteś tu, na szczęście cały.
Czekasz na sygnał obiecany.
Ten niemiec tu napewno jest:
Wśród strzelców oddziału "Edelweiss"!
Ich trzeba strącić z gór przełomu...
Zostawcie rozmowy,
Naprzód, na szczyt, a tam...
Przecież to nasze góry;
One pomogą nam!
|