Co ja wczoraj robiłem? Jakaś knajpa, wóda w szklankach
Spotkanie tam miałem
I pamiętam - była Ewa I jeszcze jakaś koleżanka
I je obie całowałem
Co ja wczoraj robiłem?
Nie pamiętam - psia krew!
Chyba trochę wypiłem
Jakiś lokal i śpiew
A dziś roi się od rana,
Że wchodziłem na stoły,
Że tanczyłem kankana
na tych stołach, Że goły
Że w rozpaczy pijanej tłukłem flaszkę o głowę
I że wziąłem gitarę do ręki
I że głośno śpiewałem paniom w sukniach balowych
Swoje sprośne uliczne piosenki
Potem przerwałem picie
i dla żartu, kawału
Zająłem się biciem
drogocennych kryształów
Lałem wódę na gości
i krzyczałem "Niech mokną!"
Plater - mówiąc najprościej -
wyrzuciłem przez okno
Nie słuchałem nikogo i biegałem po sali
Aż mnie w końcu dorwali łapacze
I zwalili mnie z nóg i mi ręce związali
No i zaczął się... kujawiaczek
I przyduszał mnie facet -
ciężki był jak cholera
Trzeci bił mnie po glacy,
piąty kopał po nerach
I zjawiła się ona -
w oczach już było ciemno
Obroniła, przytuliła,
użaliła się nade mną
W kącie kuchni związany leżałem
Jakieś głosy słyszałem z oddali
"Ej! Rozwiążcie! Już mi przeszło!" - tak krzyczałem
No i przyszli i rozwiązali
A ja odzyskałem siłę
Skąd w człowieku tyle sił?
Znowu gości w mordę biłem
Znowu byłem im niemiły
Jakaś szyba - to wybiłem
Dolo moja ty przeklęta
I przez okno wyskoczyłem
To pamiętam
Co ja wczoraj robiłem? Nie pamiętam nic w pień
Ślady boju na gębie Jaki to dzisiaj dzień?
Tylko w łeb sobie strzelić, Żeby hańbę wymazać
Morda spuchła jak bania Jak się ludziom pokazać?
Ale dobrze, bo przecież
zlądowałem nad ranem
U tej co przytuliła -
duszki mojej kochanej
Dała ciepłej herbaty
i dała coś zjeść
Pewnie przyjdzie się żenić...
A niech tam - pal sześć!
|