Tam na przodzie ciemność - ale idż jeszeze!
Tam najwięcej szkarłatnych zachodów,
Przeciwne wiatry i zacinające deszcze
I drogi pełne kocich łbów.
Tyle tam obcych słów,
Tyle niepotrzebnych bzdur,
Tam niechciane spotkania zdarzają się,
Tam spłonęła wyschnięta trawa
I ślady zacierają się.
W ciemności.
Tam sprawdzenie twej siły to bój,
Opadają mgły i wieją wiatry z przybojami,
Serce gubi w ciemności rytm swój
I bije niezgodnie z rytmami.
Tyle tam obcych słów,
Tyle niepotrzebnych bzdur,
Tam niechciane spotkania zdarzają się,
Tam spłonęła wyschnięta trawa
I ślady zacierają się.
W ciemności.
Tam kolory 1 dźwięki są pełne sprzeczności
Tylko, że Ja wybierać nie mogę.
Jestem potrzebny tam, w ciemności
Nic nie szkodzi - przyjdzie czas na pogodę.
Tyle tam obcych słów,
Tyle niepotrzebnych bzdur,
Tam niechciane spotkania zdarzają się,
Tam spłonęła wyschnięta trawa
I ślady zacierają się.
W ciemności.
|