Ktoś wierzy w Mahometa, w Allacha czy w Jezusa,
Ktoś inny w nic nie wierzy i w diabła wątpi też.
Hindusi wymyślili, że krąży każda dusza
I nową wdziewa szatę, gdy przyjdzie ciała kres.
Jeżeliś głową w chmurach tkwił -
odrodzisz się z marzeniem.
Lecz jeśliś zawsze świnią był,
toś wybrał sam wcielenie!
Gdy podejrzliwie patrzą choć nic nie masz do ukrycia -
Wytrzymaj, a odnajdziesz się w postaci bez tych trosk!
A jeśliś widział wroga śmierć podczas pierwszego życia -
W następnym zapewniony masz nadzwyczaj bystry wzrok!
Skromniutko żyj, lecz rozchmurz twarz,
niech dumą cię przenika
Fakt, że realną szansę masz
się wcielić w naczelnika.
Dziś możesz zwykłym stróżem być, po śmierci czeka awans.
A później z brygadzisty - w ministry, w wielki świat!
Lecz jeśliś tępy jest jak pniak - zostaniesz baobabem
i będziesz baobabem co najmniej tysiąc lat!
Papugą zostać - straszna myśl! -
lub gadem jadowitym...
To może lepiej być od dziś
człowiekiem przyzwoitym?
Więc kto jest kim i kim kto był, jeśli nikt nie jest nikim?
Od genów i krzyżówek mózg biologowi spuchł.
Może ten wyliniały kot był wcześniej nikczemnikiem,
A ów tak sympatyczny gość to pies był, wierny druh?
Dzięki Hindusom wiem już że,
kto się pokusom oprze,
Po śmierci wszystko, czego chce,
otrzyma według potrzeb.
|