Mam was już dosyć, resztką sil gonię
I nawet pieśni nie cieszą mnie.
Jak łódź podwodna na dno się schronię -
Nikł nie namierzy łodzi na dnie.
Przyjaciel wódkę lal mi do szklanki.
Powiedział: wypij, a będziesz zdrów;
Po pijanemu zawiódł do Hanki
By mnie na nogi postawić znów.
Wódka i Hanka - rada zawodna,
Jedna ogłupia a druga łże.
Na dnie się schronię jak łódź podwodna -
Tam z całym światem łączność się rwie.
Mam was już dosyć, resztką sił gonię
I nawet śpiewać nie chce mi się,
Jak łódź podwodna na dno się schronię -
Nikt nic namierzy łodzi na dnie.
|