Mam was już dosyć, resztką sil gonię I nawet pieśni nie cieszą mnie. Jak łódź podwodna na dno się schronię - Nikł nie namierzy łodzi na dnie. Przyjaciel wódkę lal mi do szklanki. Powiedział: wypij, a będziesz zdrów; Po pijanemu zawiódł do Hanki By mnie na nogi postawić znów. Wódka i Hanka - rada zawodna, Jedna ogłupia a druga łże. Na dnie się schronię jak łódź podwodna - Tam z całym światem łączność się rwie. Mam was już dosyć, resztką sił gonię I nawet śpiewać nie chce mi się, Jak łódź podwodna na dno się schronię - Nikt nic namierzy łodzi na dnie.
© Bogusław Wróblewski. Tłumaczenie, 1985
© Janusz Kasprowicz. Wykonanie, 2011
© Bartosz Kalinowski. Wykonanie, 2023